Dookoła Tatr, 2014

 

Dookoła Tatr, 2014

 

 

Wstęp

 

Tatry w moim życiu były od dawna. Każde ferie zimowe spędzałem w tych górach z racji pewnych układów zawodowych jakie posiadała moja mama. Jednak  nie wspominam tego jako beztroski czas. Bezsprzecznie za ten stan trzeba obarczyć system gdyż w latach 80 tych XX wieku ferie zimowe miały w tym samym czasie cała młodzież szkolna oraz licealna a także studencka. Tak więc nagromadzenie wszelkiej maści turystów w każdym kurorcie było gigantyczne. Dotyczyło to zarówno kwater, knajp jak i stoków narciarskich. W owych czasach 2-3 godzinne kolejki do wyciągu były czymś najzupełniej normalnym. Alternatywą mogły być szlaki turystyczne ale w mojej rodzinie taka aktywność ograniczała się tylko do najłatwiejszych szlaków typu ...szlak ku Dziurze, na Sarnie Skały, na Kalatówki czy doliną Kościeliską, którą to z kolei poruszanie się w gęstej mgle kompletnie nie było atrakcyjne. Z tegoż to względu Tatry i Zakopane przez długie lata kojarzyły mi się tylko i wyłącznie z porą zimową i narciarstwem zjazdowym. Jedynym liźnięciem owych gór było szusowanie na Kasprowym zarówno po stronie Doliny Gąsienicowej jak i Goryczkowej.
Miałem jeszcze samotny epizod wejścia na Giewont podczas kompletnie oblodzonych szlaków, które były zamknięte. Głupota.

W mojej biblioteczce turystycznej przez długie lata leżały śmieszne mapki z tamtych lat, które bardziej przypominały ryciny z naniesionymi kolorowymi szlakami. Tak więc w XXI wieku postanowiłem je wymienić na coś bardziej profesjonalnego. Dokonałem tego i zapomniałem.

Pod koniec lata 2014 postanowiłem, że miło będzie spędzić kilka dni w górach. Moje myśli błądziły po polskich górach oraz górach najbliższych sąsiadów. Bardzo kusiły Tatry Niskie na Słowacji a także Ukraińskie Karpaty. Trochę także błądziłem po GSB ale po owych bezdrożach od kilku lat poruszałem się zimą lub na rowerze więc od razu je skreśliłem. Tak więc po wielu umysłowych przepychankach wygrała opcja wyjazdu w Tatry.
Tatry latem, w większości turystom kojarzy się albo z pobytem stacjonarnym i całodniowymi wycieczkami z powrotem do miejskiej bazy, albo z lekką turystyką opartą na nocowaniu w schroniskach. Niszowa grupa porywa się na wspinaczkę ale do tego tańca potrzeba przynajmniej dwojga. Ja mając naturę odkrywcy a nie zdobywcy postanowiłem na ciężki treking oparty na noclegu pod namiotem. Założeniem było także możliwie najdłuższe przebywanie w granicach Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Plan obejścia Tatr dookoła zrealizowałem. Moją tułaczkę rozpocząłem od dworca PKP w Zakopanem i tam też zakończyłem po 10 dniach w całości spędzonych na nogach i pod namiotem. 

Dzień 1


Trasa.
Zakopane...Kuźnice...Dolina Jaworzynki... Schronisko Murowaniec... Czarny Staw Gąsienicowy ... Karb ... Świnicka Przełęcz ...  Przełęcz Liliowa 


Docieram do Zakopanego około południa. Wysiadam z pociągu i sprawnie omijam koniki z charakterystycznymi tabliczkami informującymi o kwaterach.  Wiele osób plecakowych kieruje swe kroki wprost do busików jadących do Kużnic. Ja jednak chcę moją wyprawę odbyć całkowicie bez wspomagania. Kieruję zatem swe kroki do lokalnego sklepu spożywczego i robię zaopatrzenie na kilka dni. Powinno mi ono wystarczyć na 3-4 dni. Ciężar plecaka natychmiast rośnie i oscyluje po za granicą komfortu.
Nieśpiesznie idę znaną mi sprzed kilkunastu lat trasą i próbuję analizować wszelkie zmiany. Było ich nie wiele.

Docieram do Kużnic i z pokorą staję w kolejce aby móc wejść do TPN. To chyba jedyne państwo gdzie  aby wyjść z miasta trzeba kupić bilet. Paranoja!


 .




















 



.







.


 


Dzień 2

 
Trasa
Liliowe ... Kasprowy Wierch ... Goryczkowa Czuba ... Kondracka Kopa ... Małołączniak ... Ciemniak ... Chuda Przełączka ... Czerwony Żleb ... Tomanowa Dolina ... Schronisko na Hali Ornak ... Wielka Polana 

.

.

.

.



.




























































Dzień 3


Trasa
Wielka Polana -przełęcz-Dolina Chochołowska-schronisko Chochołowska- Grześ- Wołowiec - Jamnicka Dolina

Poranek

.
Moje miejsce noclegowe

.
Budzi się nowy dzień i odsłania kolejne wyzwania.

Na szlaku.

.
Na przełęczy

.
Przełęcz oferuje sporo miejsca pod namiot.

.
Ścieżka górska niczym deptak spacerowy.

.
Zdewastowany wysoką wodą szlak ku Chochowskiej.

.
Czasami widać przebieg szlaku.

Droga po za szlakiem była zdecydowanie łatwiejsza.

Trwają prace zrywkowe.
.
Na Polanie Chochołowskiej
.
Ciekawe formacje skalne widziane z polanki.


Schronisko na Polanie Chochołowskiej

Dalsza marszruta.
Na kolejnym deptaku.

Wyłaniają się kolejne pasma .



























































































.
.


.
 
  

 

Dzień 4

Trasa
Jamnicka Dolina ... Wąska Dolina ... Kamping ... Tatrzańska Magistrala w kierunku wschodnim ...
.
.
..Spotykam na szlaku chatkę.


To samoobsługowy schron.


Wnętrze jest zadbane i oferuje dużo miejsca noclegowego.



.Jestem na terenach zrywkowych.


To klasyczny pojazd do transportu drewna przez górskie bezdroża.
.

.Nieliczne wiaty dają chwilę odpoczynku ale głównie chronią przed deszczem. W niej przygotowuję skromny posiłek regeneracyjny.


 .
Pogoda cały czas jest niepewna mimo, że sporadycznie do ziemi docierają promienie słoneczne.

.

.W dolinie



.Ostatni rzut oka na panoramę doliny.



.Oznakowanie szlaków jasno wskazuje jak ogromne tereny są Tatr są po stronie słowackiej.



.Oznakowanie u wylotu obydwu dolin.




.U wylotu doliny strumienie są bardzo wartkie.

Opuszczam dolinę i wychodzę na asfaltówkę. Kilkaset metrów dalej dostrzegam rozległy kamping restauracją. Zamawiam upragniony obiad i ładuję elektroniczne gadżety.

Jestem w rozległej dolinie na końcu której wyrastają kolejne pasma górskie. To Tatry Niskie.



Szlak Tatrzańskiej Magistrali przypomina parkową alejkę spacerową.

.
Dalsza marszruta.



Niespodzianki na szlaku.





Toaleta w przydrożnym źródle.




 


Dzień 5
Trasa
Tatrzańska Magistrala ... Podbańska ...Nadbańska ... Tatrzańska Magistrala ....Trzy Źródła ... Jamskie Pleso


.


 


Dzień 6
Trasa
Jamskie Pleso ... Strbskie Pleso ... Trigan ... Schronisko przy Popradzkim Stawie ... Przełęcz pod Osterwą


 

Dzień 7
Trasa
Przełęcz pod Osterwą ...Stólska Dolina ... Baltizowskie Pleso ... Śląski Dom ... Wielicka Dolina ... Polski Grzebień ... Litworowa Dolina



 

Dzień 8
Trasa
Litworowa Dolina ... Dolina Białej Wody ... Łysa Polana ... Polana Palenica.... Szałasisko 



 Noc była chłodna i spokojna chociaż spałem bardzo płytko. Dopiero po powrocie przeczytałem, że te tereny to mekka niedźwiedzia brunatnego. Gdybym wiedział o tym to za miejsce noclegowe bym obrał nocleg pod wielkim blokiem skalnym , który był tuż obok mojej polanki. Ta swego rodzaju jaskinia była tak obszerna, że mogła pomieścić 4-5 osób wraz z ich bagażem. O dość częstym użytkowaniu tego miejsca świadczyły walające się liczne folie NRC oraz strzępy niedopalonych polan.

  Długo kręciłem się po okolicy w nadziei na jakieś fajne kadry ale moja miejscówka była w cieniu zbocza więc próżno mi było czekać zarówno na wschód słońca jak i ich ciepło. Trudno. Nie pozostało mi nic innego jak rozpocząć swój codzienny rytuał czyli śniadanko, mycie i pakowanie.

Z wielkim żalem zacząłem schodzić gdyż poranne słońce powoli zaczynało wydobywać bajeczne kolory z porannej szarzyzny.

Niedaleko jeziorka ... zaczęli mnie mijać pierwsi turyści plecakowi. Nie skojarzyłem wówczas, że aby dotrzeć do tego miejsca musieli w dolinę wejść jeszcze po nocy albo, co bardziej prawdopodobne, musieli spać w bazie taternickiej. 

Posuwając się powoli w dół odkrywałem nowe oblicze Doliny Białej Wody z jej imponującą południową ścianą zamkniętą skalistymi wierzchołkami kompletnie mi nieznanych formacji skalnych. Od zachodu znajdował się bardzo dyskretnie ulokowany kocioł z przepiękną bramą w formie pionowego urwiska, bajecznie zarośnięty dziką przyrodą. Spojrzałem na mapę w nadziei iż będzie mi dane zapuścić się w tamte rejony. Niestety ale mapa nie wskazywała aby nawet najmniejsza ścieżka przechodziła w pobliżu. Z wielki a zarazem nadzieją kontynuowałem swoją wędrówkę. 





 

Dzień 9

 
Trasa
Szałasisko ... Morskie Oko ... Szpiglasowa Przełęcz ... Dolina Pięciu Stawów Polskich




Dzień 10


Trasa 
Dolina Pięciu Stawów Polskich ... Krzyżne ... Dolina Pańszczyca ... Schronisko Murowaniec ... Kuźnice ... Zakopane 

.


Komentarze

Popularne posty